Marzenia na miarę. Prószyński
Czy Odyseusz miał szansę w starciu z cyklopem Polifemem, synem Posejdona? Każdy rozsądny człowiek wiCzy Odyseusz miał szansę w starciu z cyklopem Polifemem, synem Posejdona? Każdy rozsądny człowiek wie, że nie miał. A jednak udało mu się uciec z jaskini olbrzyma, choć nie zdołał uciec przed jego zemstą. Ale nawet zemsta oślepionego cyklopa nie odwiodła Odysa od głównego celu, jakim był powrót do Itaki. Zrobił wszystko, by wrócić do domu, choć na rozkaz Posejdona wszystkie wiatry spychały go z obranego szlaku.To nie jest kolejna książka o tym, że wystarczy chcieć, by móc. (Czy ktoś jeszcze w to wierzy?). To opowieść o marzeniach, które się spełniły, bo „marzyciel” zrobił wszystko, co mógł, by tak się stało. Jego historia pokazuje, że można i trzeba marzyć, ale potem trzeba ruszyć z miejsca i po prostu zrealizować swoje marzenia, nawet jeśli wszyscy mądrzejsi będą mówić, że to niemożliwe, szalone i nierealne. Bo brak realizmu i szaleństwo to punkt wyjścia równie dobry jak wszystkie inne, o ile wcześniej „z precyzją maniaka określimy cel naszej podróży, żeby później nie oskarżać taksówkarza, że zabrał nas nie tam, gdzie chcieliśmy”.„Marzenia na miarę to wciąż rozbudowywana historia, dedykowana wszystkim młodym ludziom, którzy, tak jak ja, próbują realizować swoje marzenia, ale słyszą „nie”, bez względu na to, o co proszą. A także tym, którzy zauważyli, że „tak” należy się tylko najlepszym, poleconym, ulubieńcom i wybrańcom. Dedykuję ją też tym, którzy nie cierpią napisu »Nieupoważnionym wstęp wzbroniony«. Tym, którzy nie mają odwagi dochodzić swojego prawa do szczęścia. Tym, którzy uważają się za nieudaczników, ostatnich, pozbawionych głosu”.Nikos Sikloglou(fragment Wstępu)O AUTORZEDoktor Nikos Sikloglou przyszedł na świat w 1951 roku w wiosce Lofos, u podnóża góry Olimp. Choć przeznaczony był mu los pasterza, od dziecka wiedział, że zrobi wszystko, by tego uniknąć. Po maturze trafił do wojska. Próbował zostać żandarmem, ale oblał egzamin. W wieku 23 lat wyruszył z rodzinnej wioski w świat. Mimo że jego świadectwo maturalne pozostawiało wiele do życzenia, marzył o tym, by zostać lekarzem, najlepiej w Rzymie.Trafił do Nowego Jorku, miasta tysiąca pokus, a potem do Rzymu, o którym marzył od dzieciństwa. Tam rozpoczął studia medyczne na uniwersytecie La Sapienza, a szczęśliwy zbieg okoliczności sprawił, że równolegle udało mu się uczęszczać na zajęcia pierwszych trzech lat Cornell University College w Nowym Jorku. Ostatni, czwarty rok amerykańskiego programu studiów medycznych ukończył w Harvard Medical School. Tam również przez dwa następne lata terminował w laboratorium pod kierunkiem Davida Nathana i Richarda Proppera. Udało mu się to, co innym się wcześniej nie udawało, odkrył sposób izolowania neocytów – młodych, najwyżej trzydziestopięciodniowych krwinek czerwonych. Odkrycie to doprowadziło do rewolucyjnych zmian w leczeniu talasemii i dało nadzieję na całkowite wyeliminowanie tej choroby.W 1985 roku Nikos Sikloglou ukończył specjalizację z hematologii klinicznej, ale wkrótce zmuszony był obrać nową ścieżkę zawodową.Pracując jako stomatolog, pisał swoją pierwszą książkę – o podstawach diagnostyki hematologicznej. Wstęp do niej, w którym nazwał ją „dziełem miłości”, napisał Ralph Nachman, ordynator Hematologii i Onkologii oraz dziekan wydziału medycznego w Cornell i New York Hospital. Ta wyjątkowa książka-instrukcja stała się punktem wyjścia do opracowania programu Teseo (Tezeusz), cyfrowej aplikacji, która – zdaniem autora – może zmienić sposób uczenia podstaw diagnostyki na studiach medycznych.O tym wszystkim Nikos Sikloglou opowiada w Marzeniach na miarę.Potrzebujesz pomocy? Masz pytania?Zadaj pytanie a my odpowiemy niezwłocznie, najciekawsze pytania i odpowiedzi publikując dla innych.