Darmowa dostawa od 50,00 zł
W sidłach Diabła

W sidłach Diabła

28,10 zł

brutto / 1szt.
Najniższa cena z 30 dni przed obniżką: / szt.
Cena regularna: / szt.
Cena katalogowa:
Możesz kupić za pkt.
z
Produkt dostępny w bardzo małej ilości
Skontaktuj się z obsługą sklepu, aby oszacować czas przygotowania tego produktu do wysyłki.
Produkt dostępny w bardzo małej ilości
Wysyłka
14 dni na łatwy zwrot
Bezpieczne zakupy
Odroczone płatności. Kup teraz, zapłać później, jeżeli nie zwrócisz
Kup teraz, zapłać później - 4 kroki
Przy wyborze formy płatności, wybierz PayPo.PayPo - kup teraz, zapłać za 30 dni
PayPo opłaci twój rachunek w sklepie.
Na stronie PayPo sprawdź swoje dane i podaj pesel.
Po otrzymaniu zakupów decydujesz co ci pasuje, a co nie. Możesz zwrócić część albo całość zamówienia - wtedy zmniejszy się też kwota do zapłaty PayPo.
W ciągu 30 dni od zakupu płacisz PayPo za swoje zakupy bez żadnych dodatkowych kosztów. Jeśli chcesz, rozkładasz swoją płatność na raty.
Po zakupie otrzymasz pkt.
Czy diabła można chwycić za rogi? Warchoł i awanturnik Stanisław Stadnicki toczy prywatną, krwawą wojnę z Łukaszem Opalińskim. Płoną wioski, dworki i miasteczka. Z lochów zamku w Łańcucie dobiegają jęki więzionych i torturowanych. Stadnicki, zwany „Diabłem”, sieje postrach w okolicy. Łupi kupców, rabuje bydło i pustoszy spichlerze. Starosta Opaliński chce posłać go tam, gdzie jego miejsce – do piekła!Na czyją stronę przechyli się szala zwycięstwa?Kto wygra – starosta czy warchoł?Fragment rozdziału XIIPan Grzegorz szedł ze zwieszoną głową i milczał. Smutny był bezgranicznie jak to rozpłakane nad nim niebo. Po raz pierwszy w życiu poczuł się dziś tak ogromnie pokrzywdzony i opuszczony, że wolałby raczej zginąć zaraz pod ciosami tej dziczy, niż słuchać jej szyderstw i przezwisk. Dławił się łzami, które napływały mu do oczu, dusza jego napełniała się chaosem skłębionych buntów; czuł, że jakaś ogromna moc porywa go i żądzą zemsty napawa. Ale tęsknota za tymi serdecznymi przyjaciółmi, których pozostawił przy życiu, ta tęsknota, która wsadziła mu w piersi swój przeogromny, kanciasty łeb i napawała nadzieją, że w życiu może jeszcze ich zobaczyć, powstrzymywała go jakoś od wybuchu.– Ofiaruję Ci, Boże, moje męki i upokorzenia, daj mi jeno cierpliwości wiele i wytrwania… – szeptał zgnębiony i wlókł się dalej, ciągnięty przez Ilka jak pies na powrozie.Nagle w oczach mu pociemniało; przystanął. Ilko szarpnął powrozem tak silnie, że pętla wżarła się panu Tulejce w szyję i zaczęła dusić. Jednym ruchem więc zdjął sobie więzień sznur z karku, szarpnął nim, wydarł go z rąk sługusa i zwinąwszy w kłąb, rzucił mu w twarz z całej mocy.Zrobiła się piekielna wrzawa. Przystanęli na miejscu hajducy i rzucili się ku więźniowi, ale ten porwał drąg zwisający mu – jak szabla – u boku, podniósł go oburącz wysoko i z całej mocy Ilka przez łeb chlasnął.Cios był straszny. Sługus jęknął głucho, padł twarzą do ziemi, poruszył rękami, jakby chciał się za głowę chwycić, drgnął parę razy i został bez ruchu…Kilku łańcuckich ludzi pośpieszyło zaraz padającemu na ratunek, inni zaś rzucili się na pana Tulejkę. Pięści, kije i rusznice podniosły się do góry i zaczęły spadać na nieszczęsnego więźnia.Ludzie postępujący w tyle zaczęli przeć naprzód, zrobiło się zamieszanie, wreszcie pochód stanął. Dowodzący oficer ledwie powstrzymał rozjuszonych hajduków, którzy sami sprawowali sąd nad panem Grzegorzem.Diabeł wysiadł z kolasy i sam poszedł zobaczyć rozciągniętego w błocie Ilka. Zobaczywszy go nieżywego, aż zatrząsł się cały. Twarz nabiegła mu krwią – nabrała koloru prawie sinego. Drżał cały od wybuchów gniewu, które przemocą tłumił w sobie. Jak ogromna żagiew zemsty – płonął cały, kiedy zaczerwienione oczy, ciskające gromy, skierował na pana Tulejkę.Po długich wysiłkach i daremnym cuceniu zabitego powstali hajducy z ziemi i ręce bezradnie opuścili. Życia w Ilka tchnąć nie mogli; łeb miał rozwalony do samego mózgu.Stadnicki dał jakiś rozkaz oficerowi, a sam rozsiadł się w kolasie, głowę podparł na dłoni i pięść zaciskał, spoglądając na scenę, jaka dalej się rozgrywała.Na wzgórku przy drodze ustawili się półkolem hajducy Diabła. W środek między nich spędzono dziewięciu chłopów schwytanych na leżajskim zamku, którym nakazano, żeby gołymi rękami kopali grób dla zabitego Ilka.Biedacy spojrzeli po sobie niedowierzająco; ale kiedy w rękach łańcuckich hajduków ujrzeli podniesione nad sobą pałki, powrozy i rusznice, rzucili się do roboty.
Kod producenta
9788367867665
EAN
9788367867665
Autorzy
Włodzimierz Sulima Popiel
Okładka
bd
twarda
Data publikacji
2024-04-05
Wymiary (DxSxW)
0x0x0
0x145x205
Ilość stron
254
Potrzebujesz pomocy? Masz pytania?Zadaj pytanie a my odpowiemy niezwłocznie, najciekawsze pytania i odpowiedzi publikując dla innych.
Zapytaj o produkt
Jeżeli powyższy opis jest dla Ciebie niewystarczający, prześlij nam swoje pytanie odnośnie tego produktu. Postaramy się odpowiedzieć tak szybko jak tylko będzie to możliwe. Dane są przetwarzane zgodnie z polityką prywatności. Przesyłając je, akceptujesz jej postanowienia.
Napisz swoją opinię
Twoja ocena:
5/5
Dodaj własne zdjęcie produktu:
pixel